Przemierzam pole przez mrok w oddali gra muzyka
W kałuży widzę mą twarz i pewność siebie znika
Omijam martwe korzenie ludzkie cienie
I zaschłe nasienie
Docieram do żółtoziem biedny gdzie gleba klei
Wypuszczam moc w nadziei by zostać królem kniei
Pocieram swędzący krzew daję komarom krew
Dary przyjęte
Głęboko w lesie
Zrodzę wieżę nienawiści
Podeprę tyły z liści
Ofiara ziści
Groźne zwierzę i władczy zew
Wystarczy korona drzew
Na dworze przemykał
Panując nad runem
- Pnę się w słowiańskim sadzie
Gromadząc oręże driadzie
Posiłki wyrzekał
Wygrywał do końca
- Oddam za was moje zdrowie
Gdy natura się wypowie
Gotowy na jednego w kolejce silniejszego
Naleję pierwszego ale tego najmniejszego
W sakwie dzwoni złoto
Tylko po to by oblać triumf
Tysiące świateł i drzwi gdzie wąż blokuje przejście
Napój wchodzi do głowy rzucę kubek przed wejście
Zamek zepsuty atmosfera dzika
Ogarnia panika
Wypowiem wojnę
Jednym słowem wypierdalać
Z porcelany tron jest mój
Wzniosę berło
Wydam rozkaz poleci monet deszcz
I zakupnie pójdę bój
Na dworze przemykał
Panując nad runem
- Pnę się w słowiańskim sadzie
Gromadząc oręże driadzie
Posiłki wyrzekał
Wygrywał do końca
- Oddam za was moje zdrowie
Gdy natura się wypowie
W komnacie zarykło
Mu szli wielką zdradą
-Bronie wyły rezonansem
Powodem był wstrząs balansem
Posiłki wyrzekał
Wygrywał do końca
- Oddam za was moje zdrowie
Gdy natura się wypowie
A collection of tracks from the singer and multi-disciplinary artist's 111 collaboration series, featuring KMRU, Laraaji, and others. Bandcamp New & Notable Apr 25, 2024